Na płaszczyźnie zawodowej miewam kontakt z osobami, które w życiu osobistym i sportowym doświadczają niepowodzeń z powodu niewyjaśnionych konfliktów i trudnych relacji z ważnymi osobami. Dlatego postanowiłam napisać ten artykuł i zachęcić Was do podzielenia się – w miarę możliwości – swoimi doświadczeniami.
Każdy zawodnik chce wygrywać – odnieść sukces osobisty i spełnić cele drużyny. Do osiągnięcia sukcesu potrzebna jest wewnętrzna stabilizacja. Pytanie jak ją osiągnąć? Fiński profesor Juri Hanin z instytutu badań nad sportem olimpijskim klasyfikuje emocje w sporcie na dwóch płaszczyznach. Pokazuje emocje przyjemne (P) i nieprzyjemne (N), które może przeżywać każdy sportowiec. To co czuje sportowiec wpływa na jego występ indywidualny oraz wspólną grę drużynową. Przedstawiam owe emocje w tabeli poniżej:
N- |
N+ |
P+ |
P- |
SMUTNY |
PODDENERWOWANY |
ZMOTYWOWANY |
USATYSFAKCJONOWANY |
przestraszony |
zły |
pewny siebie |
rodosny |
zmęczony |
nieustaysfakcjonowany |
rozentuzjazmowany |
zrelaksowany |
zestresowany |
zirytowany |
naładowany |
zadowolony |
Najbardziej wskazanymi stanami, które ułatwiają odniesienie sukcesu jest N+ i P+. Przeżywanie N+ , czyli uczuć z kręgu złości, która mobilizuje organizm do działania dzięki wytwarzaniu przez organizm np. adrenaliny. Przeżywanie P+ , uczuć z kręgu radości i nadziei pozwala na wytwarzanie endorfin, które również dają energię do działania.
Najistotniejszą sprawą jest świadomość tego co się dzieje w ciele i myślach sportowca oraz odpowiednie nazwanie tego stanu. Świadomość siebie jest budowana poprzez bycie „uważnym” na swoje reakcje z ciała, myśli i chęć dążenia do czegoś czy ucieczki od czegoś. Uważne słuchanie siebie pozwala być „tu i teraz”. Można powiedzieć, że własne uczucia są jak znak na drodze, który informuje, że możesz jechać i dalej działać albo masz się zatrzymać i sobie odpuścić.
Na zwiększenie świadomości siebie proponuję ćwiczenie. Każdy z Was może wygodnie usiąść albo położyć się w ciszy. Możesz mieć oczy zamknięte albo otwarte (zwykle osoby, które niechętnie zamykają oczy w takich sytuacjach przeżywają wysoki poziom lęku). Oczywiście nie zmuszaj się do zamknięcia oczu. Zachęcam do analizy co się dzieje z Twoim ciałem (czy może masz dreszcze, czujesz chłód, czy ciepło, może w jakiejś części ciała mrowienie itp.). Następnie zwróć uwagę co się dzieje w Twojej głowie (czy myślisz o czymś konkretnym, czy są to myśli związane z jakąś przyjemną sprawą czy związane z jakimś nieprzyjemna sytuacją z przeszłości, być może która nigdy nie została przez Ciebie poruszona, może na którą nie miałeś/aś wpływu, a mimo to czujesz, że Tobie zalega itp.)
I jak było ?
W życiu tak jest, że każdy człowiek dąży do wewnętrznej stabilizacji, spokoju i przeżywania uczuć przyjemnych z kręgu P+ i P- choć te ostanie nie służą we współzawodnictwie sportowym, bo koncentrują na przyszłości, a nie teraźniejszości. Koncentracja na przyszłości może powodować silny lęk i niepewność bądź nadmierne odprężenie, które utrudnia działanie. Natomiast P- w innych sytuacjach życiowych są bardzo pożądane, bez przeżywania silnego lęku.
Bardzo istotne jest jak sportowcy sobie radzą, kiedy przeżywają N-, bądź inne uczucia nieprzyjemne (poczucie niezrozumienia, odrzucenia, zranienia, frustrację, złość na kogoś itp.) w sytuacji np. kłótni z kimś z drużyny albo z rodziny? Jaki to ma wpływ na wynik sportowy? Na ile istnieje możliwość wyjaśnienia sytuacji konfliktu z bliskimi, czy w drużynie? Czy po wyjaśnieniu zachodzi jakaś korzystna zmiana w rodzinie, drużynie, Tobie? Zwykle drużyna jest jak druga rodzina – jest w niej wiele ważnych i być może bliskich osób. Wobec tego nie jest możliwe, by w „drużynie”, czy „rodzinie” uniknąć konfliktów i przeżywania uczuć nieprzyjemnych. Istotą jest rozumienie tych uczuć i sposób radzenia z nimi.
W miarę możliwości zachęcam do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami. Mam nadzieję, że dzieląc się swoim doświadczeniem pomożecie komuś innemu i przez doświadczenia innych też sobie.
zgadzam się z treścią artykułu, jestem doświadczonym trenerem z ponad 20 letnim stażem w LA, kwestie emocjonalne i psychologiczne towarzyszą moim podopiecznym bez względu na staż treningowy, wiek i poziom sportowy. Ważna kwestia to wczesna diagnoza tego stanu a następnie eliminacja czynników negatywnych. Stabilizacja spraw pozasportowych bezwzględnie pomaga w osiągnięciu sukcesu, inaczej, brak stabilizacji ogranicza rozwój zawodnika. Mam wiele przykładów łącznie z sukcesami międzynarodowymi.
Bardzo ładnie Pan to ujął.
Mam pytanko do autora – Jak myślisz co będzie dalej?
Witam Panie Łukaszu.
Pana pytanie „Jak myślisz co będzie dalej” ? Słowo „dalej” czego dotyczy? – co napiszę dalej, czy może czegoś innego? Poproszę o sprecyzowanie pytania i chętnie na nie odpowiem 🙂 Dziękuję za przeczytanie artykułu.
Oto chodziło. Gratuluje autorowi
Cześć z zainteresowaniem przeczytałam Twój artykuł.
Dobre pióro